To może zmienić tekst - nie "u Maxima w Gdyni", tylko w Ustrzykach Górnych, ale tam przecież nie ma Maxima. Przez całą noc to heblowaliśmy, linijka po linijce. Teraz śpiewał już jak trzeba.
Zmarł dr Michał Antoniszyn. Klub Maxim w gdyńskim Orłowie rozpoczął swoją działalność w roku 1980. Właścicielem lokalu był słynny na Pomorzu doktor nauk humanistycznych, Michał Antoniszyn, znany pod pseudonimem Mecenas. Twórca tego przybytku zmarł 10 listopada, miał 80 lat.
U Maxima w Gdyni | Urbex - Opuszczony Klub Maxim - Gdynia Samotna eksploracja nieistniejącego już, jednego z najbardziej ekskluzywnych lokali w czasach PRL - Maxima, znanego z utworu grupy Lady Pank. Lokal zamknięty został w 2004 roku. --- Urban Exploration jest zajęciem niebezpiecznym. Następujący materiał nie stanowi
Zobacz najciekawsze publikacje na temat: klub maxim gdynia. U Maxima w Gdyni. Legendarny klub wystawiony na sprzedaż 5 . Legendarny gdyński Maxim, który wielkimi literami zapisał się w historii polskiej rozrywki, po raz kolejny został wystawiony przez miasto na sprzedaż.
Oficjalnie nikt w Urzędzie Miasta Gdyni nie mówi, kim jest osoba, która zdecydowała się powstrzymać sprzedaż legendarnego „Maxima”. Ustaliliśmy, że zawirowania wokół przetargu są związane z trwającym już 11 lat sporem wnuka hr. Witołda Kukowskiego z miastem o zwrot zabranego przez władze PRL majątku w Kolibkach.
Gdańsk oczami Różewicza; Trasa III Gdańsk niepokorny, czyli stocznia w filmie; Trasa IV Sopot na ekranie, czyli morza szum, ptaków śpiew…; Trasa V Sopockie wille, czyli Medium; Trasa VI Orłowo w kadrze, czyli u Maxima w Gdyni; Trasa VII Gdynia główna na ekranie, czyli wiatr od morza; Trasa VIII Kultura Oksywska, czyli pancerni na plaży.
U "Maxima" w Gdyni. Tańcz głupia tańcz. Lombard. Jak grom z nieba. Diamentowa kula. Maanam. Czekanie na wiatr. W perły zmienić deszcz. Urszula. Toast dla
U maxima w gdyni lady punk - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
Wiceministrowie infrastruktury podpisali w Gdyni program prac przygotowawczych Drogi Czerwonej, która za cztery lata miałaby połączyć gdyński port z autostradą A1. Planowany koszt inwestycji - 2,7 mld zł - w całości zamierza pokryć skarb państwa. Przynajmniej takie są zapowiedzi.
U "Maxima" w Gdyni To, jak wyglądał słynny lokal, podziwiać można już niestety tylko w materiałach archiwalnych. W środku znajdowały się liczne dzieła sztuki, stylowe meble, scena
kTi4T. O ile potwierdzą się ustalenia tygodnika „Wprost” dotyczące śledztwa w sprawie Amber Gold, to uznać należy, że operacja finansowa pod tą nazwą odwołuje się do najlepszych gangsterskich wzorców III RP. Dotyczyć to może zarówno obsady personalnej, jak i scenariusza tejże operacji. W swojej publikacji „Wprost” odwołuje się do działalności Mariusa O., w Trójmieście znanego niegdyś z żółtego kabrioletu Porsche oraz pseudonimu „Biznesmen O.” Człowiek ten zasługuje z pewnością na swego rodzaju szacunek, ot choćby z tego powodu, że w przeciwieństwie do wielu swoich kolegów i konkurentów udało mu się przeżyć zarówno dzikie lata 90., jak i nie mniej niebezpieczną pierwszą dekadę XXI w. Dodatkowo, zgodnie z ustaleniami dziennikarzy ABW już od roku 2009 prowadzi działania mające ustalić prawdziwe cele przedsięwzięcia o nazwie Amber Gold, a także osób, które nim kierują. OLT w domu Nikosia W chwili, kiedy Krzysztof Katka, dziennikarz „Gazety Wyborczej”, opublikował kuriozalny wywiad z Michałem Tuskiem na temat jego pracy dla linii lotniczych OLT Express, stało się jasne, że sprawa jest dużo poważniejsza, niż wynikałoby to z owej niewinnej rozmowy. Jak bowiem celnie zauważył Samuel Rodrigo Pereira, zadając pytanie na konferencji prasowej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów kilka dni później, fakt współpracy syna premiera ze spółką, względem której działania prowadzi Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, bezpośrednio nadzorowana przez premiera, rodzi klasyczny konflikt interesów. W tej sytuacji kompletnie bez znaczenia jest to, jakie działania na rzecz upadłych linii lotniczych wykonywał Michał Tusk. Z punktu widzenia trwającej rozgrywki znaczenie ma jedynie fakt przesyłania pieniędzy na jego konto przez bohatera skandalu gospodarczego, zataczającego coraz większe kręgi. Dwa dni po konferencji prasowej ABW poinformowało premiera o przeprowadzeniu czynności w spółkach zależnych Amber Gold, w tym w spółkach związanych z liniami lotniczymi OLT Express. Badając tę dokumentację, funkcjonariusze agencji natrafią zapewne na umowy podpisane przez spółkę z firmą prowadzoną przez syna premiera. Zasadne pozostaje pytanie: cóż uczynią z tymi dokumentami? Jeśli ustalenia, jakich na początku tego tygodnia dokonali dziennikarze „Wprost”, są prawdziwe i geneza powstania linii lotniczej OLT prowadzi do słynnego już dzisiaj domu na granicy Sopotu i Gdańska, w którym mieszkał onegdaj Nikodem Skotarczak, znany szerzej pod pseudonimem „Nikoś”, to przedsięwzięcie biznesowe, o jakim mowa, łączy się z najciemniejszymi epizodami historii III RP. Klasyczna rozrywka Przypomnijmy, kim był Nikodem Skotarczak. Jego historię prześledzić możemy, wspierając się klasycznymi utworami rozrywkowymi: „U Maxima w Gdyni znów Cię widział ktoś, sypał zielonymi mahoniowy gość” – śpiewał kiedyś wokalista Lady Pank. Mowa o lokalu, który należał wówczas do Michała Antoniszyna, późniejszego doktora nauk humanistycznych – jak głosi legenda miejska. Jego ochroniarzem i prawą ręką w schyłkowych czasach PRL był właśnie Nikoś. Grupa przestępcza, która wówczas powstała, specjalizowała się w kradzieży samochodów w Niemczech (głównie w Hamburgu) i sprzedaży ich w Polsce lub za polską wschodnią granicą. W drugiej połowie lat 90. potęga tej grupy zaczęła przekraczać granice półświatka i przybierać formę stricte biznesową. Zanim jej smutnym podsumowaniem stała się śmierć Skotarczaka, grupa ta zdążyła zbudować istotne międzynarodowe kontakty, a także nawiązała współpracę z tak zwanym „Pruszkowem”. Zanim w 1998 r. „Nikoś” dokonał swojego żywota postrzelony śmiertelnie na oczach prezesa firmy ubezpieczeniowej Hestia Wojciecha Kurowskiego, w gdyńskiej agencji towarzyskiej Las Vegas, obaj stali się domniemanymi bohaterami filmu „Sztos”. Sam Nikoś wystąpił w epizodzie, a do klasyki gatunku przeszły słowa piosenki Kazika napisanej do filmu: „Kiedyś jumałem papierosy z TIR-ów, dziś ubezpieczam uczciwych i bandytów”. Marius O. przejął po Nikosiu jego słynny dom. W gmachu MSW mówiło się potem, że razem z domem również dużą część wpływów i kilka marynarek. Zdaniem autorów tekstu we „Wprost” to właśnie O. miał być inspiratorem biznesowej działalności Marcina P. Detektyw z Hamburga i zabójstwo Papały Ponieważ od tych wydarzeń mięło już wiele lat, rzeczywistość przyniosła również inne doniesienia na temat działalności wyżej wymienionej grupy. Głównie za sprawą Jerzego Godlewskiego, prywatnego detektywa, a do końca lat 80. współpracownika i agenta niemieckiej policji. Godlewski zdobył zaufanie „Nikosia” i dzięki temu miał spenetrować grupę przestępczą, której geneza sięga właśnie „maximowych” czasów. Z wiedzy, do której dotarł Godlewski i którą w formie raportu przekazał szefowi policji Markowi Papale, wynikało, że na czele grupy przestępczej kradnącej samochody w Hamburgu i Niemczech oprócz samego Nikosia stał Edward Mazur, wówczas szanowany biznesmen, twórca jogurtowej potęgi firmy Bakoma. Raport o tej treści Godlewski miał przekazać Papale, a ten pokazać go Mazurowi – żądając jednoznacznego potwierdzenia lub zaprzeczenia zawartych w raporcie informacji. Skojarzenie tego faktu z sopocką naradą Mazura, dotyczącą zlecenia „na głównego psa”, w kontekście późniejszej śmierci „Nikosia”, Papały, Zirajewskiego i całej plejady polskiego świata przestępczego, nie jest bynajmniej analityczną ekstrawagancją. Pralnia Stella Maris Chwilę po tych wydarzeniach na jaw wyszła głośna afera „Stella Maris”. Należące do gdańskiej kurii biskupiej wydawnictwo prowadziło zakrojoną na szeroką skalę działalność, w wyniku której wyłudzone zostały miliony złotych, a ponadto nieustalone do dzisiaj kwoty zalegalizowano i wprowadzono do obrotu. W prowadzonym wówczas śledztwie zeznawać musieli ludzie znani z zamiłowania do pozostawania w cieniu. Wśród nich także jeden z ostatnich trójmiejskich cenzorów, a także ostatni wojewoda PRL-owskiego rządu, później polityk SLD Jerzy Jędykiewicz. Ludzie ci przez wiele lat związani byli na różne sposoby z najbardziej znanym trójmiejskim biznesmenem Ryszardem Krauzem. Jędykiewicz, dziś nieco zapomniany emerytowany polityk, udzielił niedawno wywiadu Ryszardzie Wojciechowskiej z „Dziennika Bałtyckiego”. O gigantycznym procederze legalizacji środków niewiadomego pochodzenia, jakim okazała się po latach sprawa kościelnego wydawnictwa, powiedział: „Do dziś nie wiem, o co chodziło w tej sprawie, jeden z funkcjonariuszy ABW na pierwszym przesłuchaniu powiedział mi, że może się założyć ze mną o butelkę whisky, że z tej sprawy nic nie będzie”. I faktycznie. Jedynym odpowiedzialnym po latach okazał się ksiądz firmujący to przedsięwzięcie. Jednak dla każdego, kto prowadził w owym czasie jakiekolwiek przedsięwzięcia gospodarcze na terenie Trójmiasta, było jasne, że kościelne wydawnictwo pomaga nie tylko w wyłudzaniu zwrotów podatku VAT, ale również umożliwia wprowadzanie do obrotu gigantycznych środków pochodzących z najbardziej dochodowych przestępstw. Metodą był masowy handel fikcyjnymi fakturami i kosztami, którymi obciążały się nawzajem firmy biorące udział w tym procederze. Żaden z procesów ani żadne ze śledztw nie udowodniło, z jakich źródeł pochodziły pieniądze, które za pomocą afery Stella Maris udało się wprowadzić do obiegu. Amber Gold jak Stella Maris Podobnie pewnie będzie ze sprawą Amber Gold. Wypowiedzi cytowanych przez „Wprost” anonimowych funkcjonariuszy ABW o zabagnieniu prowadzonej od 2009 r. sprawy interpretuję dokładnie tak samo, jak wypowiedź przesłuchującego onegdaj Jędykiewicza oficera. Nie znam ani jednego wypadku, aby w Polsce przed sądem postawiono beneficjentów procederu prania pieniędzy pochodzących z przestępstw. Podobnie będzie w tej sprawie. Jeśli jednak naprawdę istnieją przesłanki kojarzące Marcina P. z wyżej wymienionymi grupami, nie od rzeczy jest zadanie pytania, o jakie pieniądze chodzi w całym tym przedsięwzięciu, kto był ostatecznym beneficjentem ponaddwumiliardowych obrotów na rachunkach tej firmy oraz jakim cudem posiadający wiedzę daleko wykraczającą poza ten krótki przegląd szeroko znanych faktów sopocianin, Donald Tusk, pozwolił swojemu synowi na nawiązanie jakiekolwiek formy współpracy z tym towarzystwem. Źródło:
Tekst piosenki: Tańcz głupia tańcz Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › U Maxima w Gdyni Znów cię widział ktoś Sypał zielonymi Mahoniowy gość Boney M zagrało Kelner zgiął się wpół Potem odjechało Złote BMW Tańcz głupia, tańcz Swoim życiem się baw Wprost na spotkanie ognia leć Tańcz głupia, tańcz Wielki bal sobie spraw To wszystko, co dziś możesz mieć Sama tego chciałaś Pewnie coś był wart Zapłacony ciałem Kolorowy slajd Tańcz głupia, tańcz Swoim życiem się baw Wprost na spotkanie ognia leć Tańcz głupia, tańcz Wielki bal sobie spraw To wszystko, co dziś możesz mieć Czasem tak dla hecy Lubię patrzeć jak Coraz bliżej świecy Ruda krąży ćma Tańcz głupia, tańcz Swoim życiem się baw Wprost na spotkanie ognia leć Tańcz głupia, tańcz Wielki bal sobie spraw To wszystko, co dziś możesz mieć Tańcz głupia, tańcz Swoim życiem się baw Wprost na spotkanie ognia leć Tańcz głupia, tańcz Wielki bal sobie spraw To wszystko, co dziś możesz mieć Tańcz głupia, tańcz! Tańcz głupia, tańcz! Tańcz głupia, tańcz! Tańcz głupia, tańcz! You 've been seen by someone since again at "Maxim" in Gdynia. The dollar were being thrown by a mahogany guy. Boney M had played, waiter had doubled up. Then something was driven off. That was a golden BMW. Dance, stupid girl, dance enjou your life! Fly directly on the meeting with fire! Dance, stupid girl, dance make yourself a big ball. It's everything that you can have today. You 've asked fer it. Probably it had some value I have the colorful slide bought with your body on mind. Dance, stupid girl, dance ... . Sometimes for lark I like wathing how ginger moth circles nearer and nearer candle. Dance, stupid girl, dance ... Dance, stupid girl, dance ... Dance, stupid girl, dance! Dance, stupid girl, dance! Dance, stupid girl, dance! Dance, stupid girl, dance! Pobierz PDF Kup podkład MP3 Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Jeden z największych przebojów Lady Pank. Utwór powstał w początkach istnienia zespołu. Janusz Panasewicz, aby móc wziąć udział w nagraniach w studio musiał... wziąć przepustkę z wojska i przyjechać w mundurze. Tekst utworu jest inspirowany wydarzeniami, które jego autor, Andrzej Mogielnicki, zaobserwował podczas pobytu w klubie Maxim w Gdyni. Słowa: MOGIELNICKI ANDRZEJ Muzyka: BORYSEWICZ JAN JÓZEF Rok wydania: 1982 Płyta: brak danych Ostatnio zaśpiewali Inne piosenki Lady Pank (29) 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 2 komentarze Brak komentarzy
Mieścił się tu kultowy lokal, rozsławiony przez piosenkę zespołu Lady Pank. Restauracja z czasem podupadła, opustoszała i popadła w ruinę. Bardzo atrakcyjny, położony zaledwie 50 metrów od morza tere…